Dieta Gersona

Dieta Gersona to element nieco kontrowersyjnego podejścia do diety w chorobie nowotworowej. Jest to jedynie jeden z elementów całego zintegrowanego podejścia, które nie jest stosowane przez medycynę akademicką. Jest ona trudna do zastosowania, a w połączeniu z pozostałymi elementami tego podejścia, jeszcze trudniejsza. Nie mam osobistych doświadczeń dotyczących tej diety, więc trudno mi ją polecać. Trzeba zachować ostrożność choćby  z tego powodu, że jest to dieta eliminacyjna - drastycznie eliminuje białko i tłuszcz ograniczając się do spożywania świeżo wyciśniętych soków owocowych o wysokim (wysoko ujemnym) potencjale redoks i zachowanej aktywności enzymatycznej zawartych w tych sokach enzymów.

Piszę o niej, gdyż mimo wszystko jest w niej pewna logika, o której warto napisać parę słów.

Nowotwór to zespół komórek, które do wzrostu potrzebują dużej ilości cukru jako paliwa i glutaminy jako budulca. Pobiera on z krwi ww. składniki znacznie szybciej niż komórki zdrowe. W zdecydowanie mniejszym stopniu spalają one tłuszcz jako paliwo (nie jest to jednak reguła  - są takie typy nowotworów, które odżywiają się również tłuszczem).

Naturalnym pomysłem na dietę w chorobie nowotworowej jest więc ograniczenie tych składników. Dieta Optymalna de Kwaśniewskiego to propozycja na ograniczenie węglowodanów. Trzeba jednak pamiętać, że pewnej ilości węglowodanów organizm potrzebuje, choćby na potrzeby krwinek czerwonych, i zawsze wytworzy sobie cukier z białka, jeśli będzie potrzebować. Dieta Optymalna nie będzie więc nigdy całkowicie eliminacyjna, chyba żeby również wyłączyć białko. Dieta Gersona to propozycja na ograniczenie białka i tłuszczów, które są źródłem acetylo-CoA i glutaminy - czyli substancji budulcowych dla komórek nowotworowych. Organizm nie wytworzy tych składników z cukru, więc rozpoczyna się proces chudnięcia. Komórki nowotworowe, jeśli zajdą inne sprzyjające okoliczności, mogą zacząć ginąć w tych warunkach. Rozpoczyna się swoisty wyścig - kto kogo zagłodzi: pacjent raka czy rak pacjenta....